Zastanawiam się nie raz jak powinno wyglądać przyjazne państwo obywatelowi tak mocno propagowane w hasłach wyborczych przed każdymi wyborami do władz. Czy nadmierny fiskalizm jest tego wyrazem? Wydaje mi się, że jednak zdecydowanie nie. Przepisy, które powodują, że jako petent w różnych instytucjach czujemy się niepewnie jakbyśmy brodzili w mętnej wodzie pozbawiają nas przeświadczenia że służą akurat nam, a nie rozbudowanej w naszym państwie administracji. Ciągle nam się roztacza wizję najlepszego miejsca na ziemi jakim jest Polska, ale gdy zderzymy ją z rzeczywistością naszej codziennej egzystencji widać bardzo dużą sprzeczność.
Dlaczego proste sprawy
nie są proste
Proste sprawy nadmierną ilością paragrafów ustaw, regulaminów itp. można tak skomplikować, że całość urasta do absurdu. My zwykli zjadacze chleba potem się męczymy, a media mają używanie na całego. Co gorsza na nas przerzuca się skutki i nieraz odpowiedzialność za błędne działania urzędników wynikające z niejasności przepisów i niedbalstwa. Zagmatwana litera prawa powoduje w wielu przypadkach, że obywatel nie wie jakie ma prawne możliwości i co może wyegzekwować. Nie zawsze też może zatrudnić prawników aby mogli mu pomóc ze względu na koszty. Wydolność aparatu sprawiedliwości jeśli chodzi o sprawność i szybkość działania jest u nas słaba. Jeżeli nawet uda się wygrać sprawę mając to szczęście, że zna się dobrze prawo albo ma się dobrego prawnika to wyegzekwowanie należności i pociągnięcie do odpowiedzialności
|
|
pracownika państwowej instytucji graniczy z cudem. Co gorsza jeśli dochodzi do wypłaty odszkodowań, to przecież płacone one są z kieszeni podatników czyli naszej.
Nadgorliwość gorsza
od faszyzmu
Na domiar złego nie raz jest tak, że obywatel potrafi być niesłusznie oskarżony o jakieś przestępstwo i zanim dowiedzie swoją niewinność jest zamykany jak się potem okazuje niesłusznie w więzieniu. Wtedy zwykle nikt nie poczuwa się z organów odpowiadających za ten stan rzeczy do żadnej odpowiedzialności. Również absurdalną jest nadgorliwość egzekwowania prawa w przypadkach takich, w których jest ona nieproporcjonalnie większa niż wymaga tego sytuacja. Np. wysyłanie grupy antyterrorystycznej do sprzeciwiającemu się islamizacji kraju obywateli za nalepianie na murach nalepek z napisem Stop Islamowi. Tym czasem drążące nasz rząd i państwo afery korupcyjne często jeśli znajdą swój finał w sądzie ciągną się latami, aż do przedawnienia, a winnych jest ciężko ukarać jeśli w ogóle. W przyjaznym państwie swojemu narodowi, jak na mój gust prawo powinno być maksymalnie proste i zrozumiałe na ile to możliwe dla wszystkich. Fiskalizm powinien pojawiać się tylko tam gdzie jest naprawdę niezbędny. I aż dziw, że muszę stwierdzić takie oczywistości jak to, że prawo powinno służyć uczciwości i sprawiedliwości, a nie być polem do nadużyć dla kogokolwiek.
|
|