piątek, 23 lutego 2024

Wystawa Malarstwa i Multimediów - Cezary Marek - Galeria ZPAP Opole 2024


Temat wystawy to takie wsadzenie kija w mrowisko. Ile osobowości tyle perspektyw widzenia tego co jest normalne a co nie jest oprócz spraw tak jednoznacznych i oczywistych jak to, że człowiek na przykład ma dwie a nie cztery ręce. A jak wy zapatrujecie się na tak zadany temat?

piątek, 2 lutego 2024

Normalna Nienormalność - wystawa w Galerii ZPAP Opole


Tym razem wystawy doczekały się bardzo świeże obrazy, bo ze stycznia tego 2024 roku obok tych nieco i bardziej starszych. Oprócz prac malarskich ekspozycji towarzyszy prezentacja multimedialna tematycznie związana z obrazami w formacie kwadratu. Tematyka prac dotyka kwestii związanych z postrzeganiem tego co uważa się za normalne poprzez kontekst spowszednienia, mimo że poprzez swój wcześniejszy sporadyczny charakter było raczej postrzegane jako nienormalne. W ogóle normalność w dzisiejszych czasach staje się dyskusyjna. To co w pewnych środowiskach jest normą w innych społecznościach budzi zastrzeżenia i kontrowersje. Szczególnie widać to w obecnej polityce w naszym kraju. Wystawa prowokuje refleksje na ten temat i daje pretekst do dyskusji nie tylko odwołując się do odbioru estetycznego tak oczywistego dla sztuk pięknych.








poniedziałek, 18 grudnia 2023

Wyjść poza ramy - kolejna wystawa

Po dłuższej przerwie znów popełniłem kolejną wystawę na zasadzie ciągnie wilka do lasu, choć miałem zaprzestać ten proceder skupiając się na prozie życia. Jak to mówią okazja czyni wystawę w środowisku plastyków. Wystawa miała charakter przypomnieniowy oraz trochę retroperspektywy i oczywiście była świetną okazją do zabawy pozwalającą zgłębić świat zawarty w prezentowanych obrazach jak zwykle. Historia zatoczyła koło, gdyż to już druga wystawa w tym mieście. Pierwszą miałem jak dobrze pamiętam w 2004 roku w ówczesnej Galerii Sztuki Współczesnej mieszczącej się w ratuszu. To było prawie 20 lat temu. Obecna miała miejsce w Brzeskim Centrum Kultury we wrześniu 2023 r.










czwartek, 7 czerwca 2018

Otwarcie wystawy w Probiernia Matecznik w Opolu 2018

Wernisaż wystawy malarstwa Cezarego Marka 
w Pobieralnia Matecznik w Opolu- 30 maja 2018
I znów bez dostępu do galerii oczywiście nie handlowej tylko sztuki, też twórczo można zaistnieć w naszym Opolu. Ważna jest tutaj pomysłowość. Można nawet winiarnię zamienić
w świątynię działań twórczych gdy się odpowiednio zaangażujemy :). Wino jak widać może iść
w parze ze sztuką.



Każdej wystawie tradycyjnie towarzyszy plakat w wersji drukowanej oraz elektronicznej. Trudno było sobie odmówić w nim wykorzystania motywów z najnowszych obrazów, które pojawiły się na tej ekspozycji. Z racji zorganizowania jej w winiarni tytuł nawiązuje do miejsca wydarzenia.

Jak zazwyczaj padło pytanie o inspirację, którą w większości przypadków jest zwykle nasze miasto Opole.
Można było delektować się nie tylko sztuką.
Konkursy jak zwykle towarzyszyły otwarciu.
Oczywiście w takim miejscu nie zakosztować wina podczas wernisażu to grzech.
Lampki winna poszły w ruch.
Pomoc przy konkursach autora obrazów okazała się nieodzowna.
I zaczęło się klasyczne dociekanie co autor chciał przez to powiedzieć.
No tak, wszyscy czekają na ogłoszenie wyników konkursu.
Odpowiedzi na rymowane zagadki znajdowały się w eksponowanych obrazach.
Jest, jest odpowiedź. Szybko, szybko trzeba zdobyć punkt i wygrać pracę artysty!
No tak, zaczęła się psychoanaliza, czy te obrazy to tak na serio są odzwierciedleniem duszy twórcy.
Oczywiście tradycyjnie piosenek nie mogło zabraknąć i niewątpliwie takich jak: ''Tu gdzie mieszkam'' czy ''Szalikowi Chłopcy''
Bezdyskusyjnie bisy też musiały być.
Emocji w odbiorze sztuki też nie mogło zabraknąć.
I oczywiście przyszedł czas na wręczenie pokonkursowych nagród.
Niewątpliwie uczestnicy otwarcia wystawy chcieli zobaczyć nagrodę zwycięscy konkursu.

Inne wystawy:
Spotkanie autorskie w Kawiarni Kafka w Opolu
Malarstwo Cezarego Marka w Herbaciarni Jasminum

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Nowe obrazy proszą się o nową wystawę, ale kogo?

Po latach przerwy spowodowanych koniecznością zarobkowej pracy, która znów się skończyła udało mi się zrobić kolejną wystawę. Jak zwykle w miejscu wydawało by się najmniej przystosowanym do tego typu działań, a mianowicie w winiarni. Zatem można by było powiedzieć, że mogę być teraz pijanym nie tylko od wina, ale ze szczęścia, że znowu robię to co lubię. Wobec tego staram się tak czuć mimo  niepewności jutra. Wiadomo, że obowiązki dające nam poczucie stabilności są koniecznością, ale czym by było życie bez jakiejkolwiek pasji?
Dla higieny umysłu i związanej z tym egzystencji popełniłem nowe obrazy dające mi pretekst aby zrobić kolejną wystawę. Po poszukiwaniach znalazłem wreszcie przyjazne miejsce o dziwnej nazwie w Probierni Mate-
cznik w Opolu. Gdy państwowe galerie
i instytucje kultury w obecnej rzeczywistości sterowanej przez państwo powoli przestają być naturalnym wsparciem dla autenty-
cznej działalności twórczej, nieobciążonej dyrektywami politycznego zaplecza, takie miejsca
jak to zaczyna nabierać niebagatelne-
go znaczenia. Oby ich
było jak najwięcej dla tych, którzy
mimo trudnych warunków chcą two-
rzyć, zamiast chować dyplomy wyższych uczelni artystycznych do szuflad i szukać dających zarobić posad.

Otwarcie wystawy w Probiernia Matecznik w Opolu 2018

Te nasze kochane domowe zwierzęta
Technika: akryl na płótnie
rozmiar: 50x50 cm,
Rok powstania: 2018

Teraz mamy czasy ogromnej wrażliwości na los zwierząt. Odkrywamy, że one też czują tak jak my
i są niedoskonałe tak jak my. Zaczynamy rozumieć, że przez to, że stoimy na szczycie łańcucha pokarmowego i jesteśmy bardziej inteligentni od nich cała odpowiedzialność za ich los leży po
naszej stronie. Mniej więcej tego typu treści chciałem zamieścić w tym obecnie najnowszym powyżej dyptyku



Piewca złotej myśli


Nie poczynam poczynaniem.
Aktem trywialnego stworzenia
wkładam palce w tryby skrzeczącej rzeczywistości.  


Paplanina myśli nadętych
medialnie nośną ideologią
wypełniają usta na usługach
propagandowej pół prawdy.


Tak piewco złotej myśli
wierzący w srebro milczenia
na usługach taniego tombaku
twa melodia tak pieczołowicie służy
fałszom nienadludzkiej kakofonii.


Cezary Marek 2018 Opole.


poniedziałek, 23 listopada 2015

Myślisz, że myślisz, ale jak?

Czy nie zastanawialiście cie się jak wasze myślenie przekłada się na wasze życie. Czy przypadkiem to jak myślę o sobie i o innych nie przekłada się na to jak odbieram świat, a świat odbiera mnie? Gdy zastanawiamy się nad tym nagle może pojawić się wiele pytań. Najbardziej zdumiewające jest to, że nawet gdy nie zastanawiamy się nad naszym myśleniem, to nie uwalnia nas to od konsekwencji tego spostrzeżenia. Rodzi to nawet wiele kolejnych pytań. Czy zatem ma to jakieś znaczenie, czy jesteśmy tego świadomi czy nie gdy i tak zbieramy tego konsekwencje? Podobnie jest z czasem, który płynie bez względu na nasze refleksje o przemijalności. Analizując głębiej omawianą kwestię można dojść do wniosku, że wręcz jesteśmy swoimi myślami. One praktycznie manifestują nasze świadome ja w codziennym życiu, no bo czym innym możemy zdefiniować naszą samoświadomość, to, że wiemy, że istniejemy? Skoro tak, to nagle okazuje się, że bardzo ważne jest to o czym myślimy. Jeśli myślimy optymistycznie, mamy szanse przyciągać pozytywne rzeczy lub dać się zaskoczyć negatywami, które nas spotkają. Z kolei jeśli skupiamy się na tym co jest pesymistyczne, pewnie skarzemy się na smutną rzeczywistość, ale mile mogą nas zaskoczyć pozytywne sytuacje i wydarzenia. Jak to mówią: Każdy kij ma dwa końce. W każdym razie jakby się na to nie zapatrywać niezwykle staje się ważna umysłowa higiena życia codziennego. Na pewno będzie nam służyć myślenie, które nas buduje, daje nam szansę na rozwój i poczucie samospełnienia. Musimy uważać na to, aby nie działać w stosunku do swojej osoby destrukcyjnie. Czasami gdy za dużo myślimy, nie potrafimy się wyłączyć na chwilę czy jakiś czas. To też może nam nie służyć. Jak każda część ciała nasz umysł też potrzebuje odpoczynku. I tu się pojawia kolejny problem związany z naszymi nawykami powstałymi w wyniku wypracowanego sposobu postrzegania otaczającej nas rzeczywistości. Dobrze jest umieć się zamienić w osobistego "obserwatora" swoich myśli i związanych z nimi emocji. Dzięki temu możemy uzyskać odpowiedni dystans do siebie i świata.  
Lekkość nieważkości
Technika: zdigitalizowany rysunek
rozmiar: format A 4,
Rok powstania: 2015

Gdy przypatrujemy się czemuś z bliska, okazuje się, że nie jest to takie samo jak wydawało nam się wcześniej. Perspektywa spojrzenia na problem potrafi być inna przy całkowitej powierzchowności niż gdybyśmy wgryzali się w temat. Nagle analizowanie sytuacji może nas uwikłać w lawinę wątpliwości, wprowadzić nas w stan wywołujący okrzyk: Co ja mam z tym zrobić?!


Refleksy refleksji


Zwijam spokój w kłębek nerwowości.
Nitki pamięci wysnute ze wspomnień.
 
Wysnute wnioski z logicznych
powiązań, utkane misternie puenty czekają na olśnienie czytaną
mądrością odkrywcy.  


Czytane po między wierszami
uwikłane słowa w meandry
dosłowności gubią swój czar
poetyckiej magii.


Nonsensowność wyuzdanej refleksji
odbija się na tafli błogiej
bezmyślności. Refleksy refleksji
mogą być czasem tak
bezrefleksyjne.


Cezary Marek 2015 Opole.

piątek, 7 sierpnia 2015

Wakacyjność ofotografiona

Mamy środek wakacji. Każdy je spędza najczęściej w taki sposób jak może jak i umie. Najlepiej je spędzać oczywiście maksymalnie według własnych potrzeb, a także oczekiwań, ale nie każdy ma takie możliwości. Powód tego może być różny, czy to finansowy, czy zdeterminowany wykonywaną pracą.  Kto ma mnóstwo czasu i pieniędzy praktycznie ograniczony jest tylko swoimi pomysłami oraz ofertą biur podróży. Może w rzeczywistości robić prawie wszystko, jak chce kiedy chce, a także jak długo ma zamiar. Jest to też okazja do robienia mnóstwa zdjęć, które mają często wymiar pamiątkowy, zarazem są też swego rodzaju dokumentacją z podróży.
Jednak czasami bywa i tak, że ich charakter zaczyna być bardzo artystyczny. W pewnym momencie pojawia się to coś co nadaje im nieco inną wartość niż zwykłej fotki z wakacji. Robienie wtedy zdjęć może stać się swoistym polowaniem na obraz pełen twórczej emanacji. Osąd ile tej magi jest w robionym zdjęciu to zdecydowanie kwestia indywidualna. Można ją oceniać oczywiście z poziomu wrażliwości autora dzieła oraz jego odbiorcy. Próba oceny pod tym względem rzadko kiedy jest łatwa i jednoznaczna. Co na pewno jest istotne, to to, że jeśli kusimy się na słowa kretyki, żeby były one konstruktywne.

Popularne posty