sobota, 8 marca 2014

Powernisażowe refleksje


Wernisaż wystawy malarstwa pod tytułem "Dałem się wystawić"
Impreza miała miejsce w Klubie Artysty w Opolu
na Placu Teatralnym 12. Na otwarciu starym zwyczajem odbyły się konkursy z dużą dozą humoru jak to zwykle wychodzi. Nie zabrakło nagród oraz piosenek w moim wykonaniu.


Właśnie więcej niż parę dni temu otworzyłem kolejną swoją wystawę. Po wernisażu naszły mnie pewne refleksje na temat sensu organizowania takich imprez. Doszedłem do wniosku, że chyba czasem trzeba wyjść ze swojej pracowni do ludzi, no bo kiedy twórca istnieje? Chyba tylko wtedy gdy ma odbiorcę. Można oczywiście tworzyć dla siebie do tak zwanej przysłowiowej szuflady, tylko że wtedy nie istnieje się dla innych ludzi. Jest się wówczas bytem dla samego siebie. Jedni będą widzieć w tym egoizm, jeszcze inni ucieczkę przed światem w obawie przed odrzuceniem, a jeszcze inni brak zrozumienia, że człowiek jest jednostką społeczną i realizuje się poprzez funkcjonowanie w grupie. W dzisiej- szych czasach wystawa jak wszystko wskazuje powinna mieć cechy działań marketingowych w momencie gdy przyjrzymy się obecnemu statusowi artysty. Dziś tworzący człowiek musi walczyć niejednokrotnie o przetrwanie. Wystawa to nie tylko dostarczanie kulturalnych rozrywek lokalnej społeczności, to także akcja promocyjna gdy wszystko jest dziś towarem, nawet sztuka, a twórca żeby przeżyć musi imać się różnych sposobów docierania do odbiorcy. Sprawa jest tym bardziej ważka, gdy zauważymy jak nasze państwo coraz mniej wspiera nas obywateli w różnych aspektach życia w tym i w kulturze. Artyści jak i inne grupy społeczne są skazani coraz bardziej na samych siebie. Wobec tego organizowanie wystaw nabiera w naszej polskiej rzeczywistości zupełnie nowego wymiaru. Wystawa staje się swego rodzaju formą poszukiwania rynku na swoje produkty. Wtedy szuka się różnych sprzymierzeńców w swoim działaniu jak np. kawiarnie, kluby i tym podobne miejsca. Uatrakcyjniając właścicielom tych przybytków wnętrza tego typu działaniami zwiększa się ich atrakcyjność w oczach klientów. Powstaje wówczas jak się okazuje zbieżność interesów. Teraz tylko pytanie kto na tym najlepiej wychodzi? Zapewne nasze państwo bo znowu obywatel sam zmuszony jest rozwiązać swoje problemy i rządzący mają kolejny problem z głowy. Tylko teraz pytanie po co my ich wybieraliśmy do władz i za co biorą wobec tego pieniądze?

plakat

4 komentarze :

  1. Warsztat twój jest super. Ale co z tego?
    Pokazujesz brzydotę, Twój wybór

    OdpowiedzUsuń
  2. Definicja piękna ma dziś szeroki zakres. Brzydota też może mieć swoje piękno np. jako forma stylistyczna dla uwypuklenia poruszanych tematów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym Twojej twórczości nie nazwała brzydotą. Bardziej mi się to kojarzy z postaciami animowanymi. Te postacie są zniekształcone ale... jest to zabieg celowy. Tak jak mówisz: "dla uwypuklenia poruszanych tematów". Tak jak poeta stosuje metafory pisane, tak malarz stosuje metafory malowane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezły komentarz. Jestem pod wrażaniem :) Widać, że autor wypowiedzi poświęca dużo wnikliwej uwagi prezentowanym przeze mnie treściom i objaśnieniom mojej twórczości.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty