poniedziałek, 24 marca 2014

Przekaz jak najbardziej aktualny

obraz

Obraz, który już dosyć dawno namalowałem zatytułowany: Jedyna nadzieja w pracy za granicą
Malowidło w technice własnej: akryl/tłusty pastel na płycie pilśniowej o rozmiarach 
50 x 60 cm z 2007 r.
Z niepokojem zauważyłem, że moje niektóre prace stworzone przeze mnie wiele lat temu jeśli chodzi o przekaz pod względem merytorycznych treści są aktualne do dziś. Wręcz można stwierdzić, że ich aktualność się wzmacnia śledząc to co się dzieje do okoła. Wobec braku pracy i perspektyw w naszym kraju gdzie mieszkam, ruszyła kolejna fala emigracji rozpoczętej tuż po przemianach ustrojowych. Mamy tu do czynienia jak donoszą środki masowego przekazu z tak zwanym efektem domina. Ci co wyjechali wcześniej początkowo tylko, żeby zarobić i wrócić postanowili zostać za granicą. Wpływ na ich decyzje niewątpliwie miała pogarszająca się sytuacja bytowa w Polsce. To, że tam zostali spowodowało z kolei, że ściągnęli w pierwszym rzędzie swoją pozostałą rodzinę, a  następnie znajomych. Rozczarowanie naszą rzeczywistością zawarłem już w słowach piosenki napisanej w 2000 roku pod tytułem : Tu gdzie mieszkam, a także w obrazie zatytułowanym: Jedyna nadzieja w pracy za granicą. I nie są to tylko te dzieła. W 2006 roku zaprezentowałem tryptyk malarski na corocznym Salonie Jesiennym, wystawie organizowanej przez Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Opole w opolskiej Galerii Sztuki Współczesnej. Bezkompromisowość mojej artystycznej wypowiedzi odnośnie tego co się dzieje tu w Opolu i zarazem w Polsce spowodowała, że zostały moje obrazy ściągnięte z ekspozycji pod pretekstem, że ściana puchła w miejscu gdzie wisiały. Oczywiście śmiało można uznać to za absurd, żeby coś działo się ze ścianami gdyż budynek galerii był świeżo po remoncie. Bez inspekcji budowlanego odbioru nie możliwa by była dalsza działalność tej instytucji. Postępowanie takie niewątpliwie miało charakter cenzuralny. Podobnie też było z wystawą moich rysunków satyrycznych w Galerii na Cyplu w Opolu przy MBP, którą odwołano prawie tuż przed otwarciem, gdyż rzekomo miałem zrobić wystawę tam malarską, co było nie możliwe bo w międzyczasie otworzyłem takową w  galerii Kluczborskiego muzeum.


Tu gdzie mieszkam 

autor: Cezary Marek  2000 r. Opole

1. Szepczesz do mnie nocą Gdy kolejny minął dzień
    Z mocą wiary w siły swe.
    Po co chcesz pocieszać mnie? O co tak naprawdę walczyć
    Nadal bez ustanku chcesz?
    Kiedy słucham ciebie, Nie chcę myśleć już, że nie wiem
    jak żyć tutaj, w moim mieście
    Z swą nadzieją lepszych szans. Może stąd ucieczki wreszcie
    nadszedł ten właściwy czas.

Ref. Więc powiedz mi jak mam zmienić to
        By kolejny dzień cieszył bardziej mnie
        Więc powiedz mi jak mam zrobić krok
        By zostawić gdzieś za sobą mrok.
        Więc pomóż mi znaleźć miejsce swe
        Gdzie bezsilność nie pokona mnie
        Więc pokaż mi tą właściwą z dróg
        Którą będę pójść tak po prostu mógł.

Jestem cząstką tego wszystkiego
Chyba nie umiem wyrwać się stąd.
Chyba straciłem coś bardzo ważnego.
Chyba zrobiłem gdzieś jakiś błąd.

    Tu gdzie mieszkam nikt na nic nie czeka.
    Przyszłość cała umarła już wczoraj.
    Życie przez palce jak woda przecieka.
    Tu codzienność na niemoc jest chora.
    Tu gdzie mieszkam to moje miasto.
    Tu donikąd prowadzą ulice.
    Tu rzeczywistość czasem aż nadto
    już absurdu przekracza granice.

2. To wszystko wiem od ciebie, Że jest także inny świat.
    Ile jestem siebie wart,
    Że może cieszyć zwykły dzień, Że można coś od życia
    jeszcze w ogóle jednak chcieć.
    Mówisz do mnie nie rań, Mrokiem jasnych dni.
    Że nieraz nie unikniesz trudnych chwil.
    Nie można w smutku tkwić, bez reszty tak do końca
    W mroku pozbawionym słońca.


Piosenkę można usłyszeć w filmie z wernisażu wystawy mojego malarstwa i grafiki, który odbył się w 2010 roku w Strzelinie koło Wrocławia: http://youtu.be/zF_J4oOzLJM

2 komentarze :

  1. Ja uważam, że jak ktoś w Polsce jest dupą to za granicą tym bardziej sobie nie poradzi. Za granicą szanse mają osoby, które tu coś robią ale jest im za mało więc wyjeżdżają aby sobie polepszyć.
    Wyróżniłam ten blog do Nominacja Pozytywnych Myśli - szczegóły na moim ulicznym blogu (tym dziennym). Przypominam, że udział jest dobrowolny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością jak taki ktoś musi liczyć na samego siebie i być narażonym na swoich rodaków, którzy żyją z mało poradnych tzw. "frajerów z Polski" :) . Dobrze, z kolei jest jak już mają tacy delikwenci tam rodzinę lub ewentualnie przyjaciół, na których mogą liczyć. Poza tym rządy krajów gdzie emigrują Polacy coraz bardziej starają się utrudniać pobyt w swoim kraju uciekinierom ekonomicznym też i z Polski. Nie chcą z tego co widać przejmować ciężaru zapewnienia odpowiednich warunków życia obywatelom od władz z krajów emigrantów.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty