Wspomnienia karnawałowe z pracowni plastycznej Cezarego Marka: Galerius

A zabawa była przednia... Kolega rzeźbiarz jako zupa warzywna z koleżanką malarką przebraną za szczypiorek biorą udział w konkursowym tańcu Moja pracownia plastyczna nie tylko jest miejscem realizacji samych działań twórczych, ale jak życie pokazało zdarzyło się w niej także parę imprez w tym karnawałowych. Na pewno przyczyniły się one do integracji zapraszanych twórców oraz miłośników sztuki w tym i w moim wydaniu. Teraz mogę wspólne spotkania wspominać przyglądając się zdjęciom, które się do dziś zachowały. Jak się na nie spogląda emocje z przeżytych chwil powracają. Poniżej znajdują się fotografie z karnawałowego przyjęcia z 2005 roku, gdzie tematem przewodnim jeśli chodzi o przebieranki było jedzenie. Tak więc mamy przebranie typu dynia, czy chociażby cytrynka udająca banana itp. Powrót do strony: No to karnawał nam trwa...